tag:blogger.com,1999:blog-90243221286364429262024-03-12T19:11:31.649-07:00w drodzeDROGA jest celem samym w sobie, a nie tylko sposobem dotarcia do celu.machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.comBlogger379125tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-52883280026230968302012-12-03T16:35:00.001-08:002012-12-03T16:35:16.814-08:00wspomnienia z podróży na PWSWmachttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-14334451726787131612012-09-03T01:52:00.001-07:002012-09-03T01:53:30.458-07:00machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-47586862579006766532012-07-24T15:02:00.001-07:002012-07-24T15:02:21.625-07:00
genialne!!!
polecam serdecznie czytającym po angielsku
http://www.travelettes.net/100-little-things-that-travel-has-taught-me/
machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-25182951013902444272012-07-23T13:40:00.001-07:002012-07-23T13:40:57.044-07:00machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-71570303403771338352012-07-21T11:11:00.001-07:002012-07-21T11:13:09.377-07:00Piątek, 20 lipca
Zastanawiałam się nad sensem wakacji jako takich. Niezależnie
od tego jak bardzo kochamy nasze życie, jak uzależniliśmy się od pracy – czasem
potrzebujemy przerwy. I co wtedy robimy? Są tacy, którzy śpią. Odsypiają za
wszystkie czasy, całymi dniami ślamazarzą się w piżamie. Inni odwiedzają
rodzinę i przyjaciół. Są tacy, którzy tradycyjnie jeżdżą w swoje ulubione miejsce,
najlepiej nad morze machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-7868785483876229752012-07-19T13:30:00.002-07:002012-07-20T02:04:04.402-07:00czwartek, 19 lipca
Dziś moja Droga nie przebiega daleko w
przestrzeni, bo nasza rowerowa eskapada (trzy dziewczyny z dwójką dzieci) to
zaledwie 20 km. Ważniejsze jednak od przestrzeni jest podróżowanie w czasie.
Dobrze jest wracać do miejsc i lat dzieciństwa. O ile nie jest ono ciężarem,
który trzyma i nie pozwala się rozwijać. Dla mnie dzieciństwo jest punktem
odniesienia. Wiele z moich obecnych priorytetów, machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-58001836579100696162012-07-19T08:44:00.000-07:002012-07-19T08:44:05.149-07:00środa, 18 lipca
Powiedziano mi, że za często na tych wakacjach
używam słów: spóźniłam się, zaspałam… A zatem dobrze! Wstałam kiedy się obudziłam.
Czyli późno. A potem kilka autobusów odjechało beze mnie J
Skutkiem tego zaczęłam łapać stopa z Krakowa około 14tej I bardzo dobrze, bo do
mojego rodzinnego miasteczka – Paczkowa dojechałam akurat, gdy rodzinka wracała
z pracy. Bardzo miłe spotkania i rozmowy w machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-75868056836095538312012-07-17T04:09:00.001-07:002012-07-18T13:15:42.745-07:00wtorek, 17 lipca Kraków
dziś Kraków
spacerowałam trochę po mieście
chilloutowałam się
i czuję że mam wakacje
Przyjechałam do Krakowa na jedna noc. Ale Kraków to miasto, w które zawsze wsiąkam. Więc poszwę dałam się po starym mieście, nacieszyłam widokiem dzieciaków i atmosferą historii zaklętej w murach, pobyłam… i szybko zrodził się plan pozostania tu nieco dłużej. Pretekstem stała się okazja do poznania machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com2Kraków, Polska50.0646501 19.944979949.9015651 19.6291229 50.227735100000004 20.2608369tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-84420008574701786452012-07-16T04:26:00.002-07:002012-07-17T08:31:00.781-07:00poniedziałek, 16 lipca Przemyśl
czas ruszyć w Drogę
wakacje
wolność
brak pieniędzy :)
więc pakuję się i idę na stopa
zobaczymy dokąd dojadę....
Nadeszły wakacje. Postanowiłam przed wyjazdem z domu załatwić wszystkie zaległe sprawy. I to był błąd! Każdego dnia, gdy już myślałam, że zrobiłam wszystko, co było do zrobienia – przypominały o sobie kolejne i kolejne. Gdybym się nimi nie zajęła świat by się nie zawalił. A machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com6Przemyśl, Polska49.7838623 22.767790849.7428528 22.6888268 49.824871800000004 22.8467548tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-36562628367728971222012-07-12T01:08:00.001-07:002012-07-12T01:08:38.362-07:00
witajcie:)
wszystkich spragnionych moich relacji w wersji drukowanej odsyłam do nowego przemyskiego tygodnika
https://www.facebook.com/gazetaprzemyska
to wprawdzie nie książka :P
ale serdecznie polecam
jest optymistycznie, różnorodnie i ciekawie
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=324653084291209&set=a.321839124572605.73565.321442544612263&type=1&theater
machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-4120182329038890872012-04-22T01:01:00.002-07:002012-04-22T01:01:08.753-07:00zaproszeniemachttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-26825012548331570712012-04-16T10:15:00.000-07:002012-04-16T10:15:00.340-07:00machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-87228888391648335382012-03-12T16:21:00.002-07:002012-03-12T16:21:15.544-07:00Wtorek, 7 lutego
Na noc zostałam okryta siedmioma kocami. No ale pod tym to
przecież nie tylko ruszyć się, ale nawet oddychać się nie da! Jakimś cudem mnie
nie przygniotły, ale żeby mi się jakoś bardzo ciepło zrobiło to też nie powiem.
Bo ostatniego wieczoru trzęsłam się z zimna. Chyba przesadziłam z kąpielami
słonecznymi (tylko takie tu można zorganizować z łatwością, bo jeśli chodzi o
wodę to machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-30347137003255958682012-03-10T08:11:00.002-08:002012-03-10T11:10:38.453-08:00WTOREK 20 MARCA
wszystkich niecierpliwych zapytywaczy :* niniejszym poinformawiam, iż Królowa Matka wyznaczyła termin następnego slajdowiska z cyklu KRAJE MUZUŁMAŃSKIE z moimi opowieściami, zdjęciami, filmami i oczywiście warsztatami okołochustowymi na
WTOREK 20 MARCA
17:30
miejsce: KLUB WOJSKOWY
PRZEMYŚLmachttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-50741029710931919612012-03-07T12:59:00.004-08:002012-03-10T11:10:00.010-08:00Poniedziałek, 6 lutego
Noc spędziłam w tym samym obozowisku, w którym spalam pierwszej nocy. I znowu miałam piękne sny. Chociaż, przyznaję, w pierwszej chwili, nie byłam zachwycona. Przyśniło mi się mianowicie, że samolot, którym wylatuję z Maroka się rozbił. Ocknęłam się oczywiście ze snu w tym momencie, ale zdałam sobie sprawę, że się nie zdenerwowałam. Zrozumiałam, że w moim śnie samolot miękko osiadł na piaskach machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-42714494418076371972012-03-06T11:05:00.003-08:002012-03-06T11:35:33.672-08:00yala, yala!A to już wersja niemal "yala, yala" czyli kierowca nie wie, że filmuję, ale jedzie na tyle wolno i bezpiecznie, że mogę utrzymać kamerę. Wielbłądy i osiołki rozpierzchają się wówczas na wszystkie strony a wskazówka prędkościomierza dochodzi do 70 km/godz (na piasku, który zapada się, gdy próbuję maszerować.machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-62012866935865053492012-03-05T21:37:00.003-08:002012-03-10T11:10:26.607-08:00motocyklem po Saharze
motocyklem przez Saharę w wersji "biletti" ze śpiewaniem i podziwianiem widoków, czyli gdy kierowca wie, że filmuję :D machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-31136531788630075132012-03-05T14:20:00.009-08:002012-03-10T11:11:08.715-08:00Niedziela, 5 lutego
Ocknęłam się w ciemnościach i POCZUŁAM, że pustynia mnie wzywa. Nie spojrzałam nawet na zegarek i, choć wydawało się, że to środek nocy, złapałam aparat i wyszłam na zewnątrz. Na najbliższej wydmie okazało się, że zaraz wzejdzie słońce i to jest dokładnie ta chwila o której Khalifa mówił. Piasek wydawał się… nie! Piasek po prostu był czerwony!
Wszystkie kolory zrobił się bardzo intensywne. A machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-61711378864095372382012-02-28T22:06:00.004-08:002012-03-10T11:12:37.888-08:00Sahara party
obiecany w poprzednim poście filmik
tam-tam krąży w kręgu i każdy zaczyna swoją ulubioną piosenkę
Ta piosenka jest moja ulubioną ale nie potrafię zapisać tytułu (po polsku "piękna Afryka". Jeśli ktoś zna wykonawcę to proszę o informację.machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-55522880718227055962012-02-28T09:29:00.005-08:002012-03-10T11:12:58.232-08:00
cd
Postanowiłam wykorzystać fakt, ze obudziłam się w miejscu bądź co bądź przeznaczonym dla turystów, zatem zaopatrzonym w wodę czasem bieżącą i się wykapałam. Wprawdzie w swoim własnym domu nigdy bym tego kąpielą nie nazwała, ale tutaj byłam bardzo zadowolona, że woda (klasa zimna druga, klasa smrodu także, zatem przyzwoicie) cieknąca niemrawym strumyczkiem pozwala mi się odświeżyć. Mydło machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-25927000165645310262012-02-19T21:40:00.001-08:002012-02-28T10:00:42.273-08:00jak uruchomić samochód terenowy na pustyniPo dniu pełnym wrażeń zasnęłam jeszcze zanim przyłożyłam głowę do poduszki. Nie miewam problemów ze spaniem, ale tutaj spało mi się wyjątkowo dobrze. Radośnie usposobiona do nowego dnia miałam wrażenie, że jestem tak otwarta na to co mnie spotyka, że nic mnie zdziwić nie może. Jak bardzo się myliłam, przekonałam się natychmiast po otwarciu oczu. Najpierw zobaczyłam Aissę, który przyszedł po mnie,machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-85267855028981461062012-02-19T13:20:00.005-08:002012-03-10T12:32:18.147-08:00Piątek, 3 lutego
Właściwie to miałam dziś wyjechać. Ale zostałam. I właściwie to nie pamiętam już dlaczego.
W każdym razie obudziłam się pierwsza (poszliśmy spać nad ranem, ale ja nadal funkcjonowałam według czasu europejskiego), słoneczko już przyjemnie przygrzewało, więc wdrapałam się na najbliższą wydmę.
Tam wiało, więc przypomniałam sobie wczorajsza lekcję – obozowisko zakładać niżej, tam nie wieje. machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-20963120791261383492012-02-19T10:07:00.014-08:002012-03-10T12:33:15.467-08:00Czwartek, 2 lutego
Obudziłam się leniwie w „namiocie” czyli takiej chatce ulepionej z gliny w turystycznym obozowisku, kilka kilometrów od wioski Mhamid. Słońce nieśmiało próbowało zajrzeć do środka a wiatr na zewnątrz bawił się ziarenkami piasku. Szumiał przy tym tak, iż miałam wrażenie
że ktoś obok pracuje.
To pierwszy dźwięk pustyni, jaki zapamiętam. Wczoraj słyszałam tylko ciszę – tak to jest gdy wpada sięmachttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-66074750585825225432012-02-18T15:42:00.000-08:002012-02-18T16:17:57.316-08:00Sahara teemachttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9024322128636442926.post-78109351812815802252012-02-18T10:44:00.013-08:002012-03-10T12:34:01.564-08:00Środa, 1 lutego
Wstałam skoro świt i uznając, że brak małej grupy na trip po pustyni to szansa na samodzielna wyprawę, wbiegłam do pierwszego lepszego autobusu na pobliskim przystanku. Zapytałam o dworzec autobusowy i kierowca kiwnął głową. Potem wszystko poszło tak łatwo, że
właściwie nie ma o czym pisać. Znalezienie właściwego okienka, potem właściwego pana a następnie autobusu zajęło kilka minut. Śniadanie machttp://www.blogger.com/profile/01331905220274060609noreply@blogger.com3