skąd się wzięłam?

Moje zdjęcie
Jestem śliwką. Tworzono juz teorie, że śliwka była owocem grzechu pierworodnego, a nawet że jego przyczyną. Cóż... w dziecięcym wierszyku do fartuszka spadła gruszka, spadły grzecznie dwa jabłuszka a śliweczka... spaść nie chciała! Bo ja zawsze muszę po swojemu :D
Kiedyś przeczytałam, że każda podróż oznacza pewną filozofię życia, jest jakby soczewką, w której ogniskują się nasze marzenia, potrzeby, niepokoje. Co nas łączy, tych którzy wracamy do domu tylko po to, by przepakować plecak i wrócić na szlak, to fakt nieposiadania dostatecznej ilości pieniędzy, które umożliwiłyby realizację planów. Ostatecznie jednak nie ma to większego znaczenia, ponieważ prześladujący nas demon włóczęgi sprawia, że wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi i tak ruszamy w nieznane, nie dopuszczając przy tym myśli o niepowodzeniu swojej wyprawy. Instynkt wędrowania jest silniejszy od nas samych i choć skazujemy się na ryzyko utraty życia, walkę z samotnością, nierzadko zimno i głód, to robimy to... Człowiek nie jest w stanie żyć, gdy przeżywa coś takiego. Jedyne co nam pozostaje, to po prostu zapakować plecak i być gotowym do Drogi...


Prowadź nas drogą prostą Drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami; nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.

Keep us on the right path. The path of those upon whom Thou hast bestowed favors. Not (the path) of those upon whom Thy wrath is brought down, nor of those who go astray.

اهْدِنَا الصِّرَاطَ الْمُسْتَقِيمَ صِرَاطَ الَّذِينَ أَنْعَمْتَ عَلَيْهِمْ غَيْرِ الْمَغْضُوبِ عَلَيْهِمْ وَلَا الضَّالِّينَ

czwartek, 5 maja 2011

19 kwietnia, wtorek
Raniutko biegusiem na śniadanko (okazuje się megawypasionym bufetem gdzie podano nawet salami! Jak mi smakowało!!!) a potem na nurkowania.

Pod wodą są wspaniałe krajobrazy z niezliczoną ilością kolorowych miękkich korali (nephtheidae) dających schronienie ślimakom. Obfitość gatunków na rafach sprawia, że nurkowanie na Bohol jest niezapomnianym przeżyciem. Rafy są w znakomitym stanie, gdyż nie wystąpiło tu blaknięcie korali ani nie prowadzono połowów z dynamitem.
Nurkować na Bohol można przez cały rok, jednak najlepszym sezonem jest okres od listopada do maja. Temperatura wody w ciągu roku waha się w granicach 25ş do 30şC. Pianka o grubości 3 milimetrów jest odpowiednia, ja dostaje wersje z kapturkiem. Nurkowania okazą się dlugie, godzinne, więc kapturek bardzo się przyda.


Zaskoczyła mnie bardzo dobra widoczność. Było ze 30 metrów, a ponoć zwykle to 30-40 metrów. Piaszczyste stoki porośnięte są bardzo ładnymi koralami. Miejscami pojawiają się ściany kryjące w sobie bogaty wybór życia. Nurkowiska w większości są płytkie, prądy słabe. Na Cabilao jest duży i bardzo dobry wybór makro świata. Widziałam tutaj wiele ślimaków fluorescencyjnych i takich podobnych do koników morskich. Na drugim nurkowaniu widziałam wiele ghost pipe fishy, frogfishe. Niesamowicie kolorowa rafa, setki ryb, czasem bardzo dużych (na ścianie rafy opadającej stromo z 17 m jak urwisko). Przystanek bezpieczeństwa robimy w przepięknym miejscu, na płyciźnie i trawiastym dnie, mnóstwem rybek i ślimaków.

Miałam tylko kłopoty z maskami, ale Helen (nasza przewodniczka) oddała mi pod woda swoją i w ten sposób znalazłam perfekcyjna maskę! Niestety tutaj nie mieli takiej do sprzedaży, więc kupiłam sobie tylko pasek neoprenowy na maskę, żeby nie wyrywać sobie włosów przy każdym zakładaniu i zdejmowaniu maski.


Wieczorem wracamy do miasta, do naszego ulubionego hostelu, gdzie witają nas jak w domu. Dostajemy ten sam pokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz