26 września, niedziela
Wczesnym rankiem w poniedziałek musimy być na lotnisku, oddalonego sporo od miast, więc zgodnie decydujemy, ż pojedziemy tam już dziś wieczorem. Ostatnia kąpiel w oceanie i sesja fotograficzna na plaży, pyszne lokalne śniadanko i zakupy pamiątek, które zostaną wysłane z Indii paczką do Polski. Potem autobus, pociąg, kolejny autobus.
Wieczorem na lotnisku okazuje się, że dostęp do Internetu wi-fi jest utrudniony, ale lotnisko to ogólnie przyjazne miejsce, więc nocleg do najgorszych nie należy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz